wtorek, 18 marca 2014

Krótka historia


Co za dzień… Czwarty dzień w łóżku, a poprawy brak. Zlekceważyłam chorobę to teraz dorobiłam się zapalenia zatok, ale sama jestem tego sobie winna.

Tak myślę, że praktycznie nic o mnie nie wiecie.  Opowiem Wam wszystko o sobie. Nie wiem od czego zacząć :)

Zacznę od tego, że ja, moje rodzeństwo i rodzice mieszkaliśmy razem. Moi rodzice nigdy nie byli szczęśliwym małżeństwem. Bywały lepsze i gorsze dni. Nie zaprzeczę, że potrafiło się u mnie trochę dziać. Ciągłe kłótnie  były na porządku dziennym. Dochodziło do większych awantur. Pewnego dnia mama oświadczyła mi, że złożyła pozew o rozwód. Mój tata o niczym wcześniej nie wiedział. Dowiedział się, gdy przyszły papiery. Gdy mama wróciła do domu nie było ciekawie. Ja i rodzeństwo wyprowadziliśmy się razem z mamą. Przez pewien czas było naprawdę dobrze. Aż w końcu dla mojej mamy zaczęły być ważniejsze rzeczy niż jej własne dzieci. Odczuwałam, że swoich znajomych stawiała wyżej niż nas. Kasy coraz częściej brakowało. Zmienialiśmy mieszkanie 3 razy. Aż wylądowaliśmy u jej koleżanki. Miało to być chwilowe więc przez ten czas mieliśmy zostać u taty. Zaczęliśmy tracić z nią kontakt. Gdy znalazła mieszkanie nawet nic nie powiedziała. Dowiedziałam się od kogoś innego, obcego mi. Ciągle nas okłamywała. Stwierdziliśmy, że chcemy zostać u taty. Nagle było wielkie zdziwienie. Nagle gdy tata wniósł sprawę do sądu żeby móc nad nami sprawować  opiekę to była najlepszą mamą. Straciłam do niej zaufanie. Minęło trochę czasu i zaczęłyśmy odbudowywać nasze relacje. Było coraz lepiej. W grudniu, dzień przed sylwestrem , do mojej siostry przyszło pismo od komornika, że ma do zapłacenia 750zł. Była to sprawka mamy. Wzięła coś na siostrę. Na początku było do zapłacenia 300zł. Obiecała i przyrzekała, że zapłaciła a tu co? Zaskoczenie. Siostra musiała sama pożyczyć pieniądze żeby mogła zapłacić jej dług. Od tego czasu nie mam z nią za bardzo kontaktu. Jest on taki sporadyczny. Po tym co zrobiła całkiem się na niej zawiodłam i straciłam do niej zaufanie. Ostatnio ją spotkałam to nadal kłamała mi w oczy, że to zapłaciła. I po co te kłamstwa? Rani mnie bardzo. Bardzo mi brakuje relacji z nią. Tak naprawdę nie wiem już  co mogę jej powiedzieć a co nie. Boli mnie to strasznie. Czasem mam takie wieczory, że kładę się do łóżka i ryczę w samotności. Nic nie mogę na to poradzić.

Teraz cała sprawa w sądzie po prawie 3 latach zakończyła się. Tata ma nad nami opiekę a ona musi płacić nam alimenty. Ciekawe co to będzie. Do 20 marca ma czas na pierwszą zapłatę. Tata i tak poszedł jej na rękę bo sąd orzekł, że ma spłacić alimenty za kilka miesięcy. Nazbierało się prawie 2 tysiące. Tata podpisał, że mu to zapłaciła a wcale tak nie było. A ona gdy tata spóźnił się jeden dzień z alimentami to poszła do komornika. Nie mam już siły o tym myśleć.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz